17. Dzień transportów...siwy dym
Wczorajszy dzień - to był siwy dym dosłownie i w przenośni. Transport terivy miał być przywieziony autem z HDSem oraz krótkim z przyczepą, a przyjechał zwykłym tirem. Bez szans na wjazd pod działkę. Miałem tego nie odbierać, ale jakoś dogadałem sie z dostawcą. Szybko zamówiłem CATa, ale całośc została rozładowana 400m na głównej ulicy. CAT tylko wwiózł belki stropowe i jedną paletę, która o mało się nie wysypała i powiedział, że przykro mu, ale wiecej nie da rady. Tak więc palety stoją od wczoraj na poboczu drogi. Dwie godziny później przyjechał transport brakujacych silikatów. Na szczęście ten był krótki i z HDSem. Nawet sprawnie poszło. Jednego nie rozumiem - chciałem dać kierowcy zarobić, aby wwiózł też terive i zaczeły się rozmowy. A to, że nie będzie po kimś poprawiał transportu, że źle poustawiane pustaki- same problemy. Za przewiezienie 15 palet chciałem mu dac 500 czyli tyle samo co za transport silikatów z odległej o 40 km wytwórni. Niektórzy to maja chyba za dużo w d.... sporo nerwów mnie to kosztowało. Zapomniałbym, że dostawa piachu wyszła super, prawie nie zauważyłem kiedy przywiózł.
Mam nadzieję, że dziś będzie lepszy dzień.