39. Najazd wykonawców. Zima chyba idzie.
Dzień zapowiadał się normalnie - praca od 6. Około 9 telefon, że przyjechali od rekuperacji montować kanały na pddaszu. OK nie ma sprawy - poprosiłem żonę. Godzinkę później telefon od kominiarza, że najlepiej mu pasuje podjechać dzisiaj zrobić inspekcję dla gazowni - moja odpowiedź -zapraszam około 14. Przed jedenastą telefon od projektanta gazu, że prosi o umiejscowienie skrzynki gazowej w którym miejscu działki- umówieni na 14.30. Tyle co odłożona słuchawka - kolejny HIT: jutro BĘDĄ Z WYLEWKAMI. Myślę sobie spoko, ale jak będą wchodzić na górę ci od rekuperacji?? - chwila namysłu i szybka decyzja: zdemontuję im okno nad garażem i będą sobie wchodzić po drabinie. Przed 13.00 jeszcze zapowiedzieli się na jutro telefonicznie moi ulubieńcy od bramy garażowej - będzie wymiana uszkodzonego panela i regulacja. A jeszcze trzeba zastąpic Mikołaja i załatwić prezenty!! Naszło mnie takie spostrzeżenie, że chyba robi się zima bo budowlańcy szukają roboty.
Daliśmy radę. Na szczęście jest już wieczór i marze tylko o....
pozdrawiam.